tak się stało, że niestety nie mogliśmy uczestniczyć w sadzeniu drzewek :( bardzo żałowałam, bo byliśmy tak blisko... siedzieliśmy na górze niedaleko Stożka i patrzyliśmy w stronę Węgierskiej Górki, to zaledwie parenaście kilometrów stąd, tak blisko, a tak daleko...
tam, za górami, jest Węgierska Górka. mój mężczyzna oczywiście obiecał mi to wynagrodzić :) wprawdzie jednym drzewkiem, ale zawsze coś :)
ale piękne niebo...
OdpowiedzUsuń